PASTA DO ZĘBÓW DOMOWEJ ROBOTY – SKUTECZNA I NIETOKSYCZNA!

6204

Zanim zaczniesz odchudzanie, musisz dowiedzieć się co najbardziej działa na spalanie tłuszczu i co jeść, aby przyspieszyć metabolizm. Ściągnij już teraz moje sprawdzone „25 przepisów spalających tłuszcz” i skutecznie zacznij odchudzanie.

Sklepowe pasty do zębów za kilka złotych, choć pięknie pachną i wspaniale się pienią, przynoszą tak naprawdę więcej szkody niż pożytku…

Mało kto wie, że komercyjna pasta do zębów to kosmetyk szczególnie silnie nasycony szkodliwymi substancjami, które, co gorsza, większość z nas mimowolnie połyka przy myciu. A że zęby myjemy codziennie, 2-3 razy na dobę, łatwo jest uzmysłowić sobie jak znaczna jest ekspozycja na niepożądane chemikalia.

Dlaczego sklepowe pasty do zębów są szkodliwe?

Aby zrobić kosmetyk, który będzie trwały miesiącami, mimo zmian temperatur i ciągłego otwierania, który będzie oczarowywał smakiem i zapachem i jeszcze dodatkowo miał właściwości odkażające, potrzeba bardzo dużo chemii. Nic dziwnego, że w większości popularnych past pojawiają się takie toksyczne substancje jak:

Triclosan – obecny w popularnych pastach ma co prawda udowodnione działanie przeciwzapalne, ale wykazuje również niepożądany wpływ na gospodarkę hormonalną i przyczynia się do obniżenia wrażliwości na antybiotyki. Niektóre badania wskazują, że triclosan może przyczyniać się do rozwoju raka piersi, jajników, jąder czy prostaty oraz przyspieszać dojrzewanie dziewcząt i chłopców.

Sodium luryl sulfate (SLS) – to składnik odpowiedzialny za przyjemną pianę, który niestety podrażnia dziąsła i podejrzewany jest o działanie rakotwórcze. Ponadto SLS może zaburzać funkcjonowanie kubeczków smakowych i powodować pojawianie się aft w jamie ustnej.

Słodziki – dla smaku do past dodaje się aspartam i inne sztuczne słodziki, które nie są obojętne dla organizmu i tylko zachęcają dzieci do połykania pasty. Naukowcy sugerują, że aspartam może powodować regularne zatrucia organizmu związane z jego rozkładem na formaldehyd.

Fluor – niby wzmacnia zęby, ale tak naprawdę może wywoływać u dzieci fluorozę, czyli odkształcenia i zniszczenia spowodowane NADMIAREM fluoru. Naukowcy sugerują również, że istnieje związek między kumulacją fluoru w organizmie a zaburzeniami gospodarki hormonalnej oraz pracy mózgu.

Diethanolamine (DEA) – pojawia się w niektórych pastach do zębów jako substancja pieniąca. Niestety, zdaniem naukowców, DEA zaburza działanie układu hormonalnego, a w połączeniu z innymi niebezpiecznymi związkami staje się silnym kancerogenem.

Carrageenan – ekstrakt z wodorostów stosowany do zagęszczania pasty, ale wykazujący także działanie uboczne w postaci stanów zapalnych jelit.

Parabeny – grupa związków używana powszechnie w kosmetyce jako konserwanty. Ich działanie imituje jednak damskie hormony i może poważnie zaburzyć działanie układu hormonalnego oraz rozrodczego.

Wielu uczciwych dentystów podkreśla, że pastę do zębów powinno się używać jedynie w minimalnej ilości, a najlepiej poświęcać więcej czasu na szczotkowanie, myjąc zęby jedynie wodą czy olejem kokosowym, znanym z właściwości bakteriobójczych. Komu woda nie wystarczy, powinien pomyśleć o przygotowaniu domowej pasty do zębów, z której mogą korzystać wszyscy domownicy, a która w żaden sposób nie szkodzi zdrowiu.