Katarzyna Gurbacka
Dietetyk
Promotor Zdrowego Odżywiania
Autorka Diety Venus
Smalec niesłusznie cieszy się złą sławą. W rzeczywistości, okazuje się być zdrowszy od tłuszczów roślinnych, takich jak NIERAFINOWANY olej słonecznikowy, kokosowy czy rzepakowy.
O dziwo, na długo przed demonizacją tłuszczu zwierzęcego, ludzkość przez stulecia używała smalcu kaczego czy gęsiego, nie tylko jako przysmaku, ale także lekarstwa na kaszel. Naukowcy potwierdzają dziś, że warto powrócić do tradycji i to z wielu względów zdrowotnych…
ZALETY GĘSIEGO SMALCU
Gęsi smalec to ogólnie mówiąc tłuszcz wytopiony z mięsa gęsi. Najwartościowszy jest smalec z tłuszczu sadełkowego. Wbrew utartym przekonaniom jakoby zawierał on głównie szkodliwe dla organizmu tłuszcze nasycone, smalec z gęsi jest zbilansowanym źródłem nie tylko tłuszczów nasyconych, ale także wielonienasyconych i jednonienasyconych.
Tych ostatnich, zawiera szczególnie dużo pod postacią kwasu oleinowego, który wychwalany jest przez wszystkich dietetyków jako wspaniały środek obniżający poziom cholesterolu LDL we krwi.
Zobacz też: 3 popularne mity na temat tłuszczu w diecie?
Poza właściwościami przeciwmiażdżycowymi, gęsi smalec ma także unikatową zdolność utrzymywania swojego składu chemicznego pomimo wysokich temperatur dochodzących do 200 stopni Celsjusza. W obliczu faktu, że smażenie na oleju roślinnym w wysokich temperaturach okazuje się być szczególnie szkodliwe ze względu na uwalnianie się aldehydów, zwierzęce alternatywy są znacznie zdrowszym wyborem, obok tłuszczu kokosowego.
JAK STOSOWAĆ SMALEC GĘSI?
Przede wszystkim, tłuszcz z gęsi wspaniale nadaje się do smażenia i pieczenia w wysokich temperaturach i to nie tylko mięs, ale także dań warzywnych. Poza wspaniałym smakiem zapewnia potrawom także walory zdrowotne związane ze stabilnością chemiczną oraz zawartością tłuszczów jednonienasyconych. W tym aspekcie bije na głowę masło lub smalec wieprzowy.
Ale istnieją także inne medyczne wykorzystania, które mają źródła w medycynie ludowej i są do dziś uważane za bardzo skuteczne:
- Aby zapobiegać miażdżycy i aktywnie chronić serce, zaleca się spożywanie smalcu gęsiego na zimno, np. jako dodatku do chleba. Szczególnie ludzie mający problem z nadciśnieniem, otyłością i nadmiernym poziomem złego cholesterolu we krwi powinni rozważyć taką zdrową kolację. Naturalnie, kluczem do sukcesu jest umiar – smalec jest bardzo kaloryczny, więc nie można przesadzać z jego konsumpcją.
- Przy kaszlu i infekcjach dróg oddechowych poleca się picie ciepłego mleka z łyżeczką gęsiego smalcu i łyżeczką naturalnego miodu codziennie wieczorem. Ze względu na działanie rozgrzewające gęsie sadło warto także wmasowywać w klatkę piersiową – u dzieci, dla których większość syropów przeciwkaszlowych jest wysoce niewskazana, to bardzo efektywne i bezpieczne rozwiązanie.
- Smalec gęsi wykorzystywany być może także do użytku zewnętrznego, zwłaszcza u starszych ludzi cierpiących na reumatyzm. Smarowanie nim stawów i kręgosłupa wyraźnie obniża dolegliwości bólowe i może być dobrą, naturalną alternatywą dla kremów aptecznych. Aby zmaksymalizować efekt najlepiej wcierać smalec w lekko ogrzanej formie i masować przez kilka minut.
- Zewnętrznie smalec może być także wykorzystywany do leczenia przewlekłych ran i oparzeń.
JAK ZROBIĆ SMALEC SAMODZIELNIE?
Wyrabianie smalcu w warunkach domowych najlepiej jest połączyć z przygotowywaniem smacznego obiadu niedzielnego. Gdy mamy całą gęś przygotowaną do pieczenia, wycinamy z niej kawałki skóry z sadłem i wkładamy do garnka razem z kilkoma łyżkami wody, która odparuje w trakcie całego procesu. Następnie tłuszcz podgrzewamy na małym ogniu i powoli wytapiamy, regularnie mieszając.
Dla smaku poleca się do płynnego już smalcu dodać cebulkę i jabłko i chwilę podsmażyć wszystko razem, a na samym końcu także sól, pieprz i majeranek. Gotowy smalec przelewamy do kamionkowego garnca lub po lekkim ostudzeniu do słoika. Można go przechowywać w lodówce nawet kilka tygodni.
Alternatywnym sposobem jest odlanie tłuszczu z brytfanny po upieczeniu całej gęsi i wykorzystywanie go później do smażenia.
Zobacz też:
Źródła:
http://swiatzdrowia.info/component/k2/item/35-co-mamy-z-gesi