„HASHI mama” czyli Kasia, która ma niedoczynność tarczycy i Hashimoto, to ja:)

Tym wpisem, chciałabym oficjalnie otworzyć nowy „rozdział” mojego bloga, pt. „HASHI mama”. Pisałam już o niedoczynności tarczycy i Hashimoto, ale ponieważ temat ten jest popularny postanowiłam, że stworzę specjalną rubrykę poświęconą chorobom tarczycy. Będzie o tym co jeść, jak sobie pomóc i co robić jak was dopadnie kryzys:). Starsze wpisy można przeczytać tutaj:

Co jeść w niedoczynności tarczycy i Hashimoto

Idealny jadłospis w niedoczynności tarczycy

Kto by pomyślał, że ten mały, przypominający motyla organ tak bardzo zmieni moje życie. I to dosłownie. Na niedoczynność tarczycy choruję już od ponad 10 lat.Wiem, jak bardzo ta choroba potrafi utrudnić życie i jaka jest podstępna.

Bardzo łatwo może przyplątać się wiele innych chorób jak nadwaga, opuchlizna, depresja, bóle głowy, zmęczenie, bezsenność, bóle stawów, kaszel, chrypka, bóle gardła, częste infekcje gardła, objawy refluksu, egzema, świąd skóry, szybkie bicie serca, problemy z jelitami, przyspieszony puls, niemożność zajścia w ciążę…Doświadczyłam tego wszystkiego na własnej skórze.

I powiem wam szczerze, że to okropna choroba. Lekarze endokrynolodzy ograniczają się jedynie do zapisania hormonów, ale w moim przypadku, same tabletki nic nie dały. Objawy niedoczynności tarczycy wzmagały się, pojawiały się nowe dolegliwości, a ja chodziłam od jednego lekarza do drugiego, z apteki wychodziłam z torbą leków. W końcu powiedziałam „dość” i wzięłam sprawy w swoje ręce:)

I tak udało mi się zajść w 2 ciążę, utrzymać wagę, objawy zapalanie stawów ustąpiły, podobnie jak częste infekcje gardła. Refluks, egzema, świąd skóry poszły w zapomnienie. Nie miewam już prawie wcale bólów głowy i odstawiłam tabletki na depresję. I muszę powiedzieć, że czuję się wspaniale. 

Jedyne co zrobiłam to zmieniłam dietę. To dieta mnie wyleczyła z tych wszystkich dolegliwości. To dzięki diecie mam moją Zosię i czuję się świetnie:):)

Dlatego jeśli i Ty masz podobne problemy to nie martw się. Chora tarczyca to nie koniec świata. Nie warto się poddawać. Trzeba działać, a najlepiej to zrobić zmieniając dietę i sposób odżywiania. 

Ten sposób odżywiania, który proponuję  jest nieco inny od tego, który stosujesz. Różni się składnikami i produktami, które nie szkodzą tarczycy i nie niszczą jej. Leczą stan zapalny i dodają energii. Nadal możesz cieszyć się pieczywem, naleśnikami, ciastkami, słodyczami, ale przygotowanymi z odpowiednich składników, które nie szkodzą tarczycy. Na dowód tego, że to jedzenie jest pyszne, proponuję spróbować placki hashiMAMY:)

Nie będę na siłę nikogo zmuszać, ani przekonywać, że leczenie niedoczynności tarczycy koniecznie trzeba zacząć od zmiany sposobu jedzenia, ale warto spróbować, bo to może zmienić Twoje życie na lepsze:)

Placki bezglutenowe hashiMAMY:)

PLACKI BEZGLUTENOWE HASHIMAMA

SKŁADNIKI

4 łyżki mąki gryczanej
3 łyżki mąki kokosowej
1.5 łyżki mąki z ziaren dyni
1 puszka mleka kokosowego
1 łyżka oleju kokosowego

1/2 łyżeczki cynamonu
szczypta soli

2 jajka (lub substytut jajka:
na 1 jajko 1 łyżka zmielonych nasion lnu i 3 łyżki wody.Dokładnie wymieszać i odstawić na 15 minut)

olej kokosowy do smażenia

owoce, syrop klonowy do polania

WYKONANIE

Wszystkie składniki dokładnie wymieszać w misce. Ciasto jest dość gęste. Patelnię rozgrzać i nakładać łyżką porcję ciasta. Smażyć z obu stron na złoty kolor. Placki są bardzo delikatne i pyszne, a jednoczesnie bardzo sycące. Moja porcja to 4, średniej wielkości placki. Do tego ulubione owoce.

Można też przygotować je w wersji „wytrawnej” z ziołami. Świetnie smakują np. z szarpaną wołowiną (przepis tutaj)

Smacznego:)