Chcesz mieć płaski brzuch w 12 dni? Zapisz się do nowej edycji programu i zdobądź 91% zniżkę. Kliknij tutaj>>Płaski brzuch w 12 dni

Każdy z nas ma problem z brzuchem, nawet jeśli ktoś ma szczupłą budowę ciała, to ten brzuszek wystaje…

Jeśli marzysz o tym, aby szybko schudnąć z brzucha, przeczytaj poniższe wskazówki, które pomogą Ci szybko pozbyć się fałdek. Jeśli starasz się schudnąć to na pewno zwracasz uwagę na to co jesz. Są jednak produkty, które bardziej niż inne tuczą i mogą sprawić Ci wiele kłopotów. Są groźne nie tylko dla brzucha…

Zapisz się do nowej edycji programu Płaski Brzuch w 12 dni>>

NUMER #1. Potrawy smażone w głębokim tłuszczu

Choć to nie tłuszcz w nich tuczy najbardziej, takie potrawy są zakazane, nie tylko ze względu na to, że powodują tycie, szczególnie na brzuchu, ale obwinia się je za wiele współczesnych chorób min. cukrzycę, nadciśnienie, zawały, problemy z układem pokarmowym. Wiele z nich to produkty są bardzo tuczące bo oprócz tłuszczu zawierają mnóstwo wypełniaczy i panierek, które często przekraczają kaloryczność całej potrawy. Wiele badań wskazuje na fakt, że szybciej tyje się na diecie zawierającej dużo węglowodanów niż na diecie wysoko-tłuszczowej.

Dzieje się tak, ponieważ te pierwsze są przez organizm łatwiej wchłaniane i wykorzystywane, a ich nadmiar ulega zmagazynowaniu w tkance tłuszczowej. Wprawdzie tłuszcze przyjmowane z pożywieniem sycą skuteczniej niż węglowodany i dostarczają więcej kalorii, ale to węglowodany szybciej dają nam uczucie sytości.

Popularne: Jak mieć płaski brzuch w 12 dni>>

Tłuste potrawy są jednak ciężkostrawne, szczególnie te, które smakują nam najbardziej, czyli smażone we fryturze lub głębokim tłuszczu. Smażone, tłuste potrawy nie tylko samo wolno ulega trawieniu, ale również spowalnia perystaltykę jelit. Z kolei jeśli treść pokarmowa nie przesuwa się w jelitach sprawnie, zakłócona zostaje sekrecja soków trawiennych. I mamy impas: bo zalegający w jelitach pokarm zaczyna podlegać procesom fermentacyjnym i gnilnym zamiast trawiennym. W rezultacie pojawia się więcej gazów i bolesne wzdęcia.

Duży, wystający brzuch to bardzo często efekt zbyt dużej ilości gazów, które powstają na skutek utrudnionego przechodzenia pokarmów wysoko tłuszczowych przez przewód pokarmowy. Teraz już pewnie rozumiesz, dlaczego do tłustego boczku czy karkówki powinno się dodawać sporo ziół i przypraw pomagających w trawieniu. Do mięsa powinno się też jeść duże ilości warzyw, które są bogate w błonnik i pomagają w trawieniu.

Kiedy mowa o smażonych produktach tłustych, pod lupę trzeba wziąć także słodkości – chociażby pączki. Smażone ciasto, to jeszcze gorsze danie niż tłusty boczek. Dlaczego? Bo dostarczają, nie tylko tłuszcz, ale także mnóstwo węglowodanów i cukru. Tego ostatniego najczęściej pod postacią złożonej sacharozy lub cukrów prostych zawartych w nadzieniu, posypce i w cieśnie. Cukry te powodują szybki i znaczący wzrost glukozy we krwi. Wprawdzie niewielka część glukozy wędruje potem do komórek mięśniowych, gdzie jest magazynowana w postaci glikogenu, ale zwyżka (czasem całkiem spora, ponieważ organizm nie zawsze ma zapotrzebowanie na tak dużą ilość energii, jakiej dostarcza pączek) jest przekształcana w tłuszcz i magazynowana w komórkach tłuszczowych.

W procesach normalizowania poziomu glukozy we krwi bierze udział insulina. Hormon ten spowalnia niestety także redukcję tkanki tłuszczowej: jego wysoki poziom we krwi prowadzi do zaktywowania procesów anabolicznych, czyli reakcji przyswajania i magazynowania. Spadek poziomu glukozy we krwi wywołany przez insulinę to z kolei informacja uaktywniająca w mózgu ośrodek głodu. W efekcie, mając na sobie wystarczające ilości tłuszczu w zapasie, sięgamy po kolejną porcję jedzenia, aby uciszyć łaknienie – najszybciej, jak to możliwe. Zjadamy wtedy najchętniej coś w typie tłustego fast foodu. I tak oto koło napędzające powiększanie się obwodu brzucha ulega tutaj zamknięciu

NUMER #2. Nabiał

Nabiał może powodować niestrawność i związane z nią nadprodukcja gazów i wzdęcia. Niestrawność ta spowodowana jest niedoborem pewnego enzymu-laktazy, który rozkłada cukier mleczny, na laktozę. Kiedy laktazy jest za mało lub nie ma jej wcale, cukier mleczny nie ulega w jelitach strawieniu lecz fermentacji – w czasie której wydzielane są duże ilości gazów. W efekcie brzuch się zaokrągla. Jeśli ktoś nie cierpi na wrodzony deficyt laktazy, to będąc dzieckiem, ma tego enzymu pod dostatkiem. Wytwarzanie laktazy ulega redukcji, kiedy w menu maleje ilość mleka i jego przetworów. Podejmowana później próba wprowadzenia większej ilości produktów mlecznych do diety może skutkować niestrawnością. Nietolerancja laktozy może też pojawić się jako objaw wtórny u osób, które dotychczas bez problemu trawiły nabiał, np. wskutek uszkodzenia błony śluzowej jelita przez leki.

NUMER #3. Pikantne potrawy i przyprawy

O ile podniebienie toleruje, a nawet lubi pikantny smak, to już żołądek lub jelita – nie. Pikantne potrawy mogą podrażniać delikatną błonę śluzową tych organów, a nawet spowodować rozwój stanów zapalnych i nadżerek. Wszelkie podrażnienia i zapalenia jelit i żołądka objawiają się często gromadzeniem się gazów, wzdęciami i zaburzeniami wydzielania soków trawiennych oraz perystaltyki jelit, co w efekcie skutkuje powiększeniem obwodu brzucha.

Ostrożnie z przyprawami typu musztarda lub pikantny ketchup. Wprawdzie zawarta w ostrej musztardzie gorczyca stosowana jest m.in. przy leczeniu stanów zapalnych jelit, ale już spora ilość octu spirytusowego w tym produkcie tylko pogorszy samopoczucie i spotęguje objawy (m.in. wzdęcia) u osób cierpiących na nadkwasotę. Ketchup także zawiera ocet, ale głównym zagrożeniem dla linii brzucha wynikającym ze spożywania tego produktu jest… spora zawartość cukru.

NUMER #4. Warzywa strączkowe i kapustne 

Warzywa to samo dobro, ale… no właśnie: strączkowe i kapustne wzdymają. Te pierwsze – bo zawierają lektyny, galaktocukry i twarde skórki, a drugie – bo też znajdują się w nich składniki powodujące wzdęcia, a ponadto zamiast jadać je na surowo, poddajemy je niewłaściwej obróbce kulinarnej: zbyt długo gotujemy i smażymy, polewamy tłuszczem i podajemy ze smażoną bułką tartą. Przetwarzanie podwyższa indeks glikemiczny warzyw – co sprzyja szybszemu podnoszeniu poziomu glukozy we krwi i gwałtowniejszemu uwalnianiu insuliny w porównaniu do sytuacji, kiedy zjadamy kapustne na surowo.

Lektyny to jedne z białek znajdujących się w ziarnach gatunków strączkowych. Ulegają dość szybkiemu trawieniu, ale zanim do tego dojdzie, przejściowo udaje im się zahamować aktywność trypsyny – enzymu rozkładającego białko. To z kolei prowadzi do uaktywniania się bakterii jelitowych, których efektem działania są gazy wytwarzane podczas fermentacji i wzdęcia brzucha.

Galaktocukry zawarte w ziarnach strączkowych, takie jak rafinoza, stachioza czy werbaskoza, mające silne działanie gazotwórcze, stanowią rozpuszczalną w wodzie frakcję błonnika pokarmowego. Z uwagi na fakt, że w organizmie ludzkim za mało jest alfa-galaktozydazy – enzymu, który rozkłada wymienione sacharydy, musimy się ich z nasion strączkowych pozbyć, zanim trafią do żołądka i jelit. Rozwiązaniem jest moczenie suchych ziaren przed gotowaniem.   Strączkowe moczymy również z innego powodu: woda inicjuje proces kiełkowania i uaktywnia rozmaite enzymy – dzięki nim twarda skórka fasoli czy grochu staje się bardziej miękka i lżej strawna.

Popularne:  Oto nowy sposób na płaski brzuch w 12 dni.

NUMER #5. Alkohol 

Alkohol oprócz tego, że rozwiązuje języki, rozluźnia także ciało – z przełykiem, wpustem i odźwiernikiem żołądka włącznie. W efekcie pojawia się refluks, odczuwamy zgagę i uaktywnia się zespół drażliwego jelita – ze wzdęciami i przelewaniem się treści włącznie. Alkohol może też podrażniać błonę śluzową żołądka i jelit – stąd prosta droga do choroby wrzodowej lub do zaburzeń w wydzielaniu soków trawiennych. Skutkiem obu nieprawidłowości jest cała paleta objawów, ze wzdętym brzuchem i zaburzeniem motoryki jelit włącznie.

NUMER #6. Napoje gazowane

Dzięki zawartości dwutlenku węgla to jedne z najskuteczniejszych „rozpychaczy” żołądka i jelit. Gaz z napoju zostaje wprawdzie ostatecznie wchłonięty w jelicie cienkim i przetransportowany z krwią do płuc lub też wydalony w postaci odbijań z żołądka, ale pozostaje w jamie brzusznej na tyle długo, że powoduje rozdęcie tego obszaru. Im więcej gazowanego napoju w przewodzie pokarmowym naraz, tym większe prawdopodobieństwo wzdęć. Szczególnie podatne na gromadzenie się bąbelków w jamie brzusznej są kobiety. Jednak to u panów, amatorów piwa, najczęściej stwierdza się rozdęty brzuch. Tzw. brzuch piwosza nie jest jednak skutkiem nadmiernego gromadzenia się dwutlenku węgla w tym obszarze.

To wynik zwiększonego odkładania się tkanki tłuszczowej w pasie i wiotczenia okolicznych mięśni – reakcja na działanie kortyzolu i fitoestrogenów. Fitoestrogeny zawarte w szyszkach chmielu i przechodzące do piwa są naturalnymi odpowiednikami kobiecych estrogenów. Hormony te sprzyjają odkładaniu się tłuszczu w dolnych partiach tułowia i w pasie miednicznym. Ten sam efekt wywołuje kortyzol – jeden z hormonów stresu. Kortyzol pojawia się w ustroju między innymi w odpowiedzi na zaktywowany wypiciem piwa enzym należący do dehydrogenaz, oznaczany skrótem HSD11B1. Nie da się szybko schudnąć z brzucha pijąc gazowane napoje, które oprócz gazu, zawierają też mnóstwo cukru i chemii.

NUMER #7. Białe pieczywo

Poddając ziarna zbóż procesowi oczyszczania i silnemu rozdrobnieniu, uzyskuje się wprawdzie satynowo miałką mąkę, lecz jest to produkt dla naszego organizmu mało wartościowy, a wręcz szkodliwy. Wypieczone z niej bułki czy chleb są chrupiące, pachnące, dostarczają stosunkowo łatwo przyswajalnych węglowodanów i…niczego więcej, prawie żadnych składników witaminowych, mineralnych czy błonnika dającego na dłużej uczucie sytości oraz poprawiającego trawienie. Jedyna zaleta białego pieczywa to szybkie podnoszenie poziomu glukozy we krwi i równie prędkie uaktywnienie procesów fermentacyjnych w jelitach oraz wynikające z tego wytwarzanie dużych ilości gazów.

Jeśli spożywane białe pieczywo jest produktem pszennym, to skok poziomu glukozy we krwi może być szybszy i bardziej zdecydowany niż po spożyciu cukru białego! To sprawka amylopektyny A – silnie rozgałęzionego wielocukru, łatwo strawnego składnika, którego w ziarnach nowoczesnej pszenicy nie brakuje, a który w procesie trawienia zamieniany jest w glukozę. Wzrost poziomu glukozy we krwi skutkuje z kolei wyrzutem insuliny do krwi i uaktywnieniem procesów przekształcania naddatku cukru w tłuszcz oraz zmagazynowaniem go w postaci tkanki ulokowanej najczęściej w okolicach brzusznych. Z tego powodu mówi się nawet o „pszenicznym brzuchu”.

Amyplopektyna A to tylko jeden ze szkodliwych składników, które zawiera twór roślinny zwany powszechnie pszenicą, a który tak naprawdę jest efektem wieloletniej, realizowanej przez człowieka modyfikacji genomu samopszy – przodka pszenicy. Współczesna pszenica nie tylko nie ma już prawie niczego wspólnego ze swoim pierwowzorem, ale na skutek kontrolowanej zmiany DNA udało się wytworzyć roślinę, która wprawdzie z ekonomicznego punktu widzenia jest strzałem w dziesiątkę, ale przy okazji stała się produktem przeciwnym założeniom zdrowego żywienia. Pszeniczne ziarna przekształciły się bowiem w magazyny składników mogących nieźle rozregulować metabolizm, takich jak lektyny, wspomniana już amylopektyna czy gluten.

Gluten jest super dla piekarzy, ponieważ zapewnia pieczywu właściwą lepkość i sprężystość, ale nie jest dobry chociażby dla osób chorujących na celiakię – bo powoduje niestrawność, gazy i wzdęcia. Niedawno świat obiegła informacja, że gluten jest szkodliwy dla wszystkich – a nie tylko chorych na celiakię. Białe pieczywo zawiera całą masę polepszaczy, spulchniaczy i konserwantów: każdy z nich może zaburzyć przebieg procesu trawienia w jelitach, powodując gazy i wzdęcia.

NUMER #8. Sztuczne słodziki, w szczególności syrop fruktozowy

Jak szybko schudnąć z brzucha, skoro wszędzie jest wiele sprzecznych informacji. Do niedawna, uznawane były za zdrowszą alternatywę dla białego cukru, ale  te sztuczne słodziki lub produkty oparte na naturalnych cukrach, są otrzymywane drogą przetworzenia przemysłowego, takie jak suklaroza, sorbitol, sacharyna czy syrop z agawy lub glukozowo-fruktozowy to wprawdzie modne obecnie zastępniki cukru, ale też czynniki, które skutecznie potrafią zakłócić motorykę jelit, zainicjować w nich procesy fermentacyjne i rozregulować gospodarkę węglowodanową tak, że na potęgę zaczyna się tyć. Szczególnie interesujące jest syrop z agawy, powszechnie uznawany za lepszą, czyli zdrowszą alternatywę dla sztucznych słodzików i białego cukru.

Syrop z agawy pozyskiwany jest z soku tej rośliny – bardzo cennego w swej naturalnej postaci z powodu zawartości witamin, minerałów, skrobi i inuliny – błonnika pokarmowego. Jednak podczas wytwarzania syropu, skrobia rozkładana jest do glukozy, a inulina – do dużej ilości fruktozy i odrobiny glukozy. W efekcie powstaje syrop glukozowo-fruktozowy, tyle że pochodzący z agawy.

Syrop ten to obecnie najpowszechniej stosowany słodzik, dodawany do większości produktów spożywczych, a szczególnie tych o obniżonej zawartości tłuszczu. Ukryty również w jogurtach, serkach, kiełbasie i drogiej wędlinie. Złożony z cukrów prostych, jest groźniejszy niż cukier biały, bo powoduje błyskawiczny wzrost wartości glikemii, uwolnienie insuliny i ponowny szybki spadek poziomu glukozy we krwi. Spożywany często, zmniejsza wrażliwość organizmu na leptynę – peptydowy hormon regulujący odczuwanie sytości. W efekcie stan najedzenia odczuwamy na krócej i wiedzeni złudnym uczuciem nienasyconego głodu, zjadamy więcej i częściej. Na efekty w postaci rosnącego obwodu brzucha nie trzeba długo czekać.

Co jeszcze możesz zrobić aby szybko schudnąć z brzucha?

Możesz zastosować program odchudzający z boczków, brzucha i pupy. Możesz schudnąć nawet 7 kg w ciągu 4 tygodni a nawet szybciej jedząc smacznie i do syta. Otrzymasz jadłospis, w którym „czarno na białym” masz rozpisane co jeść. Posiłek po posiłku, dzień po dniu, aż do upragnionej wagi. Zobacz i wypróbuj go TUTAJ