Kasia Gurbacka
Dietetyk
Promotor Zdrowego Odżywiania
Autorka Diety Venus
Na świecie zapanowała moda na zielone smoothie – czyli koktajl z warzyw i owoców, który ma być kwintesencją zdrowia.
Setki celebrytów i trenerów fitnessu dzielą się swoimi przepisami i zachwalają, że to najlepsze śniadanie, które odchudza i dodaje zdrowia. Słoiki pełne zielonego płynu nosi się już do pracy, bo to ponoć najlepsza przekąska. Czy warto poddać się tej warzywnej modzie?
ZALETY ZIELONYCH KOKTAJLI
Idea smoothie polega na zmiksowaniu świeżych, surowych warzyw i owoców z ewentualnymi dodatkami w postaci roślinnego mleka czy sproszkowanych nasion lub herbaty. W rezultacie nie tracimy żadnego błonnika (jak to się dzieje w sokowirówce, która odrzuca to co najlepsze) i mamy w szklance gotową kopalnię składników odżywczych w przyjemnej do konsumpcji, zwłaszcza w porannym pośpiechu, formie.
Nie da się ukryć, że zielone smoothie zrobione z takich cennych warzyw jak szpinak, jarmuż, pietruszka czy rukola zapewnia niezwykły zastrzyk witamin, zwłaszcza A i C oraz minerałów, które niekoniecznie znajdują się w naszej codziennej diecie. Z dodatkiem owoców, które poprawiają konsystencję i osładzają smak zielonych koktajli, otrzymujemy jeszcze mikroelementy takie jak potas czy selen. Sama technika miksowania sprawia też, że w jednej szklance znajduje się skondensowana ilość antyoksydantów, którą ciężko zjeść w porcji sałatki. A antyoksydanty to odporność, witalność i młodość.
Zwolennicy diety opartej na śniadaniach składających się wyłącznie z zielonych smoothies zachwalają także jej wspaniały efekt na skórę, która ponoć staje się jaśniejsza i gładsza oraz na włosy, które odzyskują naturalny blask. Wreszcie, w porównaniu ze śniadaniem składającym się z chleba z masłem i jajecznicy, zielone smoothie jest niskokaloryczne, bezglutenowe, bezmleczne i zawiera wyłącznie zdrowe tłuszcze z mleka kokosowego, siemienia lnianego czy awokado.
ZIELONA PUŁAPKA
Niestety, nie wszystko co zielone jest faktycznie najzdrowszym wyborem. Pogłębione badania nad zielonymi koktajlami sugerują, że istnieją zagrożenia związane z ich wzmożoną konsumpcją.
Po pierwsze bowiem, analiza poziomu cukru we krwi po wypiciu smoothie z owoców i warzyw w porównaniu z faktycznym ich zjedzeniem jest dość miażdżąca. Okazuje się, że gdy wszystko samodzielnie przeżujemy cukier we krwi owszem wzrośnie, ale potem spokojnie opadnie do stanu wyjściowego. W przypadku skondensowanego koktajlu poziom glukozy rośnie szybciej, a potem opada drastycznie do poziomu niższego niż przed konsumpcj. Ten debet glukozy powoduje, że organizmowi wydaje się, iż głoduje, więc zaczyna natychmiast odkładać tłuszcz na zapas. Naukowcy podkreślają, że drastyczne skoki cukru we krwi sprzyjają otyłości oraz cukrzycy.
Popularne: 3 napoje, które przyspieszają spalanie tłuszczu nawet o 20%
Po drugie, jeśli weźmiemy dokładnie dwie takie same porcje złożone z warzyw i owoców, okazuje się, że osoba, które zje je w pierwotnej, stałej formie będzie znacznie dłużej czuć się nasycona niż osoba, które wypije je zmiksowane. Pokarmy płynne nie wymagają bowiem gryzienia i nie wywołują w mózgu uczucia sytości, które wywołują pokarmy stałe. W efekcie, po śniadaniu złożonym z zielonego koktajlu dość szybko czujemy się znowu głodni i ogólny bilans energetyczny może niebezpiecznie rosnąć.
Wreszcie, olbrzymia większość przepisów na smoothie w kolorze zielonym zawiera w sobie szpinak, który choć zdrowy, w nadmiarze stwarza zagrożenie kamicą nerkową ze względu na wysoką zawartość kwasu szczawiowego. Drugi najpopularniejszy składnik popularnych receptur to jarmuż, który z kolei ciężko dostać w polskich warzywniakach.
PIĆ CZY NIE PIĆ?
Nie da się ukryć, że w czasach, gdy choroby cywilizacyjne związane z niezdrową, przetworzoną żywnością dorastają do rangi epidemii, fakt, że ludzie sięgają po dodatkową porcję warzyw i owoców w szklance jest faktem zdecydowaniem pozytywnym. Miksowanie i picie jest również procesem, który da się wykonać w kilka minut i jako śniadanie jest to lepszy wariant niż biała bułka z pszennej mąki kupiona po drodze do pracy.
Jednakże w ostatecznym rozrachunku picie codziennie zielonych koktajli może nie być najlepszym pomysłem dietetycznym ani zdrowotnym. Człowiek z natury przecież został obdarzony zębami, po to aby gryźć i przeżuwać i do takiego jedzenia jest przystosowany jego układ pokarmowy i metabolizm. A więc smoothie owszem, ale raz w tygodniu jako dzień detoksu i tylko z zastrzeżeniem, że nęceni głodem nie pójdziemy za chwilę zagryźć koktajlu drożdżówką. Dla zwiększonego poczucia sytości warto zawsze dodać do koktajlu łyżkę mielonego siemienia lnianego.
POMYSŁY NA ZIELONE SMOOTHIE
Receptur jest tyle, ile gustów – każdy może dowolnie komponować swoje smoothie, pamiętając wszak, aby warzywa stanowiły większą część objętości koktajlu.
Oto kilka smacznych propozycji wartych wypróbowania:
- Szpinak, ananas, banan, mleko kokosowe
- Kolendra (natka), zielona herbata, ogórki, imbir, awokado, sok z limetki
- Jarmuż, seler naciowy, fenkuł, jabłko
- Szpinak, bazylia, mango, namoczone nasiona chia, mleko migdałowe
- Sałata rzymska, świeże figi, czerwone winogrona, woda filtrowana
- Szpinak, jarmuż, gruszka, woda kokosowa, syrop klonowy, mleko kokosowe
- Kapusta, banan, truskawki, mleko migdałowe, olej lniany
Zobacz też:
Źródła:
http://nutritionfacts.org/video/green-smoothies-what-does-the-science-say/
http://nutritionstudies.org/are-smoothies-good-or-bad/
http://dailyburn.com/life/recipes/healthy-green-smoothie-recipes/
http://www.usatoday.com/story/news/nation/2013/08/03/green-smoothies-nutrition/2518141/
http://www.mindbodygreen.com/0-8715/is-your-green-smoothie-actually-healthy-and-balanced.html