Jeśli chcesz schudnąć, to jedyną słuszną drogą jest zmiana nawyków żywieniowych. Możesz to zrobić w Klubie Kasi
Jak co roku każdy radzi, aby „kontrolować porcje”, jeść „bez tłuszczu”, ” zjeść mały kawałeczek ciasta”… przecież w naszej tradycji wigilijnej jest 12 potraw!
U mnie w rodzinie jest taki przesąd, że aby mieć pomyślność w nadchodzącym roku, trzeba spróbować każdej potrawy. I chociaż po 5 jestem już najedzona, to zawsze, ale to zawsze wcisnę po kawałku, kolejnych siedem.
Właściwie, dlaczego w ogóle mamy się powstrzymywać się od jedzenia?
W dodatku w Boże Narodzenie!
Przecież one są tylko RAZ roku. Dlaczego nie można jeść tyle, na ile mamy ochotę?
Mówię, poważnie. Jeśli będziesz się objadać JEDEN raz w roku, to nie przytyjesz od tego. Nawet jeśli sporo ćwiczysz, to ten jeden dzień „wolności” nie przekreśli Twojej formy. Prawda jest taka, że nawet jeśli będziesz objadać się w każde święto ( pewnie z 3-4) to nie wpłynie to na Twoją figurę.
Mało tego, takie „okazjonalne” przejadanie się może przynieść bardzo dobre efekty i przyspieszyć metabolizm, a tym samym odchudzanie. To dzięki leptynie. Kiedy się głodzimy stężenie leptyny i insuliny obniża się. To z kolei prowadzi do spadku wydzielania hormonów tarczycowych ( odpowiedzialnych min. za metabolizm tłuszczy) i zmniejszenia aktywności naszego organizmu, w tym także pracy jelit.
Jeśli ten jeden dzień w roku najesz się do syta i zjesz 12 potraw to naprawdę nie przytyjesz. Nie będzie to miało wpływu na Twoją sylwetkę. Nawet jeśli waga po świętach wskaże kilka kilo więcej, to po kilku wizytach w toalecie, wróci do „normy”.
Oczywiście objadanie się dotyczy tylko świąt, w przeciwnym razie taka porcja kalorii dzień w dzień, albo nawet co trzeci dzień sprawi, że w ciągu miesiąca możesz utyć nawet 5 kg!
Główna myśl, jaką chce dziś przekazać to to, że to głupota siedzieć przy wigilijnym stole i wlepiać oczy, we wszystko tylko nie w jedzenie. Właśnie, że tego dnia trzeba jeść, mało tego, w tym dniu można się objeść, za cały rok.
Moja Droga w te święta śmiało możesz jeść tyle, ile chcesz!
Pamiętaj tylko, że po świętach należy wrócić do zdrowego jedzenia i ruchu.
Ja osobiście jeden dzień w tygodniu, najczęściej w niedzielę przestaję się pilnować. Jem tyle na ile mam ochotę. Tego dnia jem też ciasto. Najczęściej tort czekoladowy, makowiec, sernik…
Ten jeden dzień jest potrzebny, aby po 6 dniach jedzenia małych porcji i spadku poziomu leptyny, znacznie zwiększyć metabolizm. Dlatego, ten jeden dzień obżarstwa jest ważny i bardzo potrzebny.
Jeśli interesujesz się zdrowiem, to może zainteresuję Ci jeszcze poniższe tematy:
3 bezglutenowe ziarna, które leczą i spalają tłuszcz z brzucha
Proste sposoby aby przyspieszyć spalanie tłuszczu (bez cięcia kalorii)
Pozdrawiam Serdecznie i życzę cudownych świąt Bożego Narodzenia.