Zanim zaczniesz odchudzanie, musisz dowiedzieć się co najbardziej działa na spalanie tłuszczu i co jeść, aby przyspieszyć metabolizm. Ściągnij już teraz moje sprawdzone „25 przepisów spalających tłuszcz” i skutecznie zacznij odchudzanie
Wśród suplementów odżywczych wielką popularnością cieszą się kapsułki z kolagenem. Na skórę, na paznokcie, na włosy, na zmarszczki, na bolące stawy – producenci farmaceutyczni obiecują nam cuda, jeśli tylko zdecydujemy się kupić ich nietani preparat. Argumentacja jest przy tym dość przekonywująca, bowiem kolagen faktycznie ma ogromne znaczenie dla funkcjonowania tkanek miękkich. Czy jednak naprawdę warto przyjmować kolagenowe kapsułki?
Co to jest kolagen?
Kolagen to tak naprawdę rodzaj białka – najbardziej powszechnego w naszych organizmach!
Jego struktury budują nie tylko skórę, ale także włosy, mięśnie, ścięgna, więzadła, chrząstki stawowe, a nawet kości. Problem polega na tym, że z biegiem czasu zasoby kolagenu się stopniowo wyczerpują, a zdolność ciała do jego syntezy poważnie się zmniejsza.
Pierwsze zmiany na skórze widać już zwykle po przekroczeniu 30. roku życia – staje się ona mniej elastyczna, pojawiają się pierwsze bruzdy i przebarwienia. Naukowcy szacują, że począwszy od wieku 20 lat, co roku tracimy średnio 1,5 % zasobów kolagenu!
Oprócz wieku, znaczący wpływ na obniżanie poziom kolagenu w organizmie ma także palenie papierosów, nadmiar promieniowania UV, uboga dieta oraz nadmiar toksyn w środowisku. Istnieją również choroby autoimmunologiczne, które ograniczają syntezę dobroczynnego białka, prowadząc do poważnych dolegliwości, od schorzeń skóry po poważne zaburzenia aparatu ruchowego czy układu pokarmowego.
Rola kolagenu w organizmie
Prawidłowy poziom kolagenu, jakim zwykle cieszymy się przez pierwszych 30 lat życia, gwarantuje nam efektywny przebieg wielu procesów fizjologicznych, zwłaszcza:
- Regeneracji skóry i utrzymania jej jędrności i odporności
- Krążenia krwi, dzięki utrzymaniu elastyczności naczyń krwionośnych
- Gojenia się ran i kontuzji ścięgien, stawów czy złamań kości
- Bezbolesnego funkcjonowania stawów
- Wzrostu włosów
- Poprawnego trawienia, dzięki utrzymywaniu kondycji śluzówki żołądka i jelit
Trudno się dziwić, że naukowcy szybko zaczęli upatrywać w kolagenie lekarstwa na wieczną młodość. Jeśli bowiem udałoby się dostarczyć z zewnątrz organizmowi kolagen, to teoretycznie mogłoby to zapobiec powstawaniu zmarszczek, bruzd, cellulitu i rozstępów, jak i wiotczeniu skóry.
Kolagen powinien też rozwiązać problem bolących stawów i ich ograniczonej ruchomości w starszym wieku, a nawet pomóc w hamowaniu postępu osteoporozy. A zważywszy na to jak łatwo jest dziś ludziom sprzedać magiczne tabletki, mogłaby to być prawdziwa kopalnia złota dla koncernów farmakologicznych.
Czy warto przyjmować preparaty kolagenowe?
Nie trzeba było czekać długo, aby preparaty kolagenowe zalały półki aptek i supermarketów. Polecane przez wielu lekarzy, zwłaszcza dermatologów i reumatologów, wciąż jednak cieszą się mieszanymi opiniami.
Wielu ekspertów wskazuje, że połykanie kolagenu jako pełnych cząsteczek dobroczynnego białka nie ma sensu, bowiem żołądek i tak rozłoży je na związki pierwsze, czyli aminokwasy, i tylko nasza własna zdolność do syntezy kolagenu może mieć tutaj jakieś znacznie.
Badania naukowe również są niejednoznaczne – w eksperymencie przeprowadzonym w 2014 roku z użyciem preparatu Pure Gold Collagen, jedynie 15% badanych odnotowało po upływie dwóch miesięcy zmniejszenie się zmarszczek i bruzd. W tym samym roku ukazało się inne badanie, obejmujące przyjmowanie peptydu zhydrolizowanego kolagenu, które po 8 tygodniach zaowocowało dwudziestoprocentowym zmniejszeniem zmarszczek wokół oczu u kobiet biorących udział w eksperymencie.
Badania krwi pokazały także wyższy poziom prokolagenu – prekursora kolagenu u osób przyjmujących preparaty. Jeśli chodzi o zdrowie stawów, to sportowcy z kontuzjami, po 6 miesiącach przyjmowania preparatów kolagenowych, zanotowali zmniejszenie bólu i poprawę mobilności – wyraźniejsze w stosunku do grupy stosującej placebo, ale nie dające jeszcze powodów, aby okrzyknąć kolagen lekarstwem na stawy i ścięgna.
Opinie na forach również są skrajnie różne – niektórzy ludzie utyskują nad wyrzuconymi pieniędzmi, inni są zadowoleni ze zmian, zwłaszcza w kontekście wyglądu skóry i funkcjonowania stawów.
Zważywszy na to, że preparaty kolagenowe nie należą do tanich, a wyniki ich skuteczności nie są porażające, być może nie ma sensu nadszarpywać domowego budżetu. Tym bardziej, że kolagenowi można też pomóc inaczej…
Alternatywa dla suplementów
Zdaniem wielu ekspertów współczesna dieta nie sprzyja kolagenowi i prowadzi do jego szybszego wyczerpywania się, zwłaszcza jeśli dodamy do całości obrazu zanieczyszczenie środowiska i dym papierosowy. Jeśli chodzi ściśle o dietę, to największym winnym uśmiercania kolagenu jest cukier, którego dzisiejsze społeczeństwo spożywa dużo za dużo.
Można jednak nieco skorygować jadłospis, tak aby, zamiast cukru, znalazły się w nim pokarmowe źródła kolagenu, które organizm sam wykorzysta wedle bieżących potrzeb, na regenerację skóry, włosów czy kości. Do najważniejszych hitów kolagenowych należą:
- Wywar z kości drobiowych, wołowych czy rybnych, idealnie połamanych, aby jak najwięcej kolagenu przedostało się do rosołu. Dobrym pomysłem są też tradycyjne dania typu auszpik czy nóżki w galaretce.
- Zielone warzywa, zwłaszcza szpinak i jarmuż, a także pomidory, czerwona papryka, marchew i słodkie ziemniaki – zawierające antyoksydanty, które stymulują produkcję kolagenu.
- Owoce sezonowe, takie jak truskawki, maliny, jagody, jeżyny, które są kopalnią witaminy C odpowiedzialnej za produkcję kolagenu w organizmie.