Niezwykle aromatyczna, lekka i nieziemsko smaczna, a to dzięki pomidorom, które o tej porze roku są najlepsze. Nasze, pachnące, słodkie i mięsiste.
Postanowiłam też wykorzystać modę na pieczone pomidory i dodałam je do mojej sałaty. Piekłam je po raz pierwszy i nie bardzo wiedziałam czy się uda, ale mówię Wam, było warto.
Do pieczenia wybrałam pomidory podłużne i o małej zawartości soku.

Składniki (na 2 osoby)

4 pomidory do pieczenia
szczypta soli
1 łyżeczka oliwy z oliwek do skropienia pomidorów

mix sałat 2 duże garście ( ja użyłam sałaty rzymskiej i endywii)
garść posiekanego szczypiorki
1 łyżeczka kaparów
2 świeże pomidory
1 mała mozzarella ( opcja bez sera także pyszna)
garść świeżych liści bazylii
2 łyżki płatków migdałów

Na sos winegret

2 łyżki oliwy z oliwek
1/2 ząbki czosnku
1/2 łyżeczki soku z cytryny
1 łyżeczka musztardy Dijon

Wykonanie

Pomidory pokroić na plasterki o grubości około 5 mm. Przełożyć je na blachę wyłożoną papierem do pieczenia. Lekko posolić, namoczyć palce w oliwie i każdy plasterek pomidora posmarować. Piec około 50 minut w piekarniku nastawionym na 180 stopni. Po upieczeniu powinny być miękkie ale dość zwarte.

Kiedy pomidory się pieką, pokroić szczypiorek, pomidory, uprażyć migdały i przygotować sos winegret.

Do miseczki wlewamy 2 łyżki oliwy z oliwek, dodajemy 1 łyżkę musztardy Dijon, sok z cytryny i posiekany drobno czosnek. Mieszamy aż wszystkie składniki się połączą. Na koniec doprawiamy świeżo zmielonym czarnym pieprzem.

Nareszcie czas na połączenie wszystkich składników.
Do miski wkładamy sałatę, szczypiorek, bazylię, pokrojone pomidory i mozzarellę. Po jednym z programów Jamiego Olivera nie kroję jej, a „rozrywam”, dzięki temu na talerzu wygląda wspaniale.

Sałatę łączę z sosem winegret, dokładnie mieszam i dodaję upieczone pomidory. Na koniec posypuję kaparami i prażonymi migdałami.

Upieczone pomidory można przechowywać kilka dni w słoiku, z tym, że należy je zalać kilkoma łyżkami oliwy z oliwek.

Ps. Mozzarellę można zastąpić kurczakiem, ale jeśli jesteś na Alchemii Odchudzania, proszę nie łączyć sera i mięsa:)