Zanim zaczniesz odchudzanie, musisz dowiedzieć się co najbardziej działa na spalanie tłuszczu i co jeść, aby przyspieszyć metabolizm. Ściągnij już teraz moje sprawdzone „25 przepisów spalających tłuszcz” i skutecznie zacznij odchudzanie.

Czy zastanawiacie się czasem, skąd biorą się bóle brzucha i mdłości, gdy denerwujemy się egzaminem czy rozmową? Albo dlaczego po jedzeniu czujemy taką błogość? Odpowiedź tkwi w fascynującym mechanizmie łączącym żołądek z mózgiem.

Dr Michael Gershon z Uniwersytetu Kolumbii, w Stanach Zjednoczonych, zasłynął w świecie naukowym książką pt. „Drugi mózg”, która zwraca uwagę na rolę, jaką pełni układ trawienny w naszym funkcjonowaniu, zwłaszcza w aspekcie zdrowia i dobrego samopoczucia. Gershonowi udało się udowodnić, że 95% serotoniny, zwanej hormonem szczęścia, w ludzkim organizmie jest wydzielane w układzie pokarmowym. Badań potwierdzających zaskakująco silną więź między systemem trawiennym a mózgiem jest jednak więcej i zdaniem wielu mogą one zrewolucjonizować leczenie wielu chorób psychologicznych i psychiatrycznych.

Drugi mózg w żołądku

Okazuje się, że w ścianie żołądka i jelit rozmieszczonych jest ponad 200 milionów neuronów, które tworzą niezależny system nerwowy. Jego główną rolą jest mądre zarządzanie procesem trawienia – wydawanie decyzji o wydzielaniu soków trawiennych, enzymów, stymulowanie ruchów robaczkowych jelit, kontrolowanie procesu wchłaniania substancji odżywczych z pokarmu. Same neurony to jednak nie wszystko! Zasiedlające nasze jelita tryliony bakterii, zwanych mikroflorą, również odgrywają w tym mechanizmie bardzo istotną rolę. Nie tylko regulują samo trawienie i metabolizm, ale przede wszystkim chronią śluzówkę oraz blokują przenikanie szkodliwych patogenów do krwi. Nic więc dziwnego, że tzw. dobre bakterie jelitowe, od wielu lat są łączone z odpornością.

Co ciekawe, człowiek rodzi się z zupełnie sterylnym układem pokarmowym, który w ciągu pierwszych miesięcy życia podlega gwałtownej kolonizacji. Końcowy skład mikroflory bakteryjnej u małego dziecka zależy od mleka matki, pierwszych pokarmów, przyjmowanych leków, ale także od poziomu stresu. Te bakterie w ciągu całego życia podlegają okresowym wahaniom, jeśli chodzi o proporcje „dobrych” i „złych” – tak wyjaśnić można fakt, że 30-70% dorosłych w jakimś momencie rozwija mniej lub bardziej krótkotrwałe problemy gastryczne, których wyjaśnienia nie można znaleźć na USG. Niestety, kobiety są na te zmiany znacznie bardziej podatne.

zakwaszenie organizmu

Wpływ mózgu na układ trawienny

Wysoce funkcjonalna sieć nerwowa między mózgiem a układem pokarmowym, którą można porównać do bardzo szybkiego światłowodu, umożliwia dwustronne oddziaływanie. Kierunek „z góry na dół” poznał w swoim życiu już każdy z nas: kiedy trema daje nam motyle w brzuchu, smutek odbiera chęć na jedzenie, a silny stres gania nas do toalety lub, przeciwnie, powoduje długotrwałe zaparcia i wzdęcia. Naukowcy tłumaczą ten fenomen, że zajęty dylematem „walczyć czy uciekać” mózg odwraca uwagę od innych funkcji życiowych i spowalnia znacznie procesy trawienne. Stres może także zaburzyć wydzielanie hormonów i enzymów i wszystko to często manifestuje się dyskomfortem wokół pępka.

Pogłębione badania wskazują także, że nerwowość i niepokój wyraźnie wpływają na skład mikroflory w jelitach, a małe dzieci, które doznały we wczesnym okresie życia sporo negatywnych emocji mają dobre bakterie dosłownie zdziesiątkowane. Dobrym przykładem jest tutaj studium z 2004 roku, kiedy odkryto, że małe małpki, których matki były hałaśliwsze od innych, mają znacznie mniej bakterii z pożytecznych szczepów Lactobacilli i Bifidobacteria w jelitach, niż potomstwo spokojniejszych matek. Taki spadek dobrej mikroflory zwykle prowadzi do problemów trawiennych oraz znacząco obniżonej odporności.

Mikroflora a mózg

Jak już wspominałam, światłowód z głowy do brzucha działa bardzo efektywnie w obie strony. Kierunek z dołu do góry jest dla większości z nas jednak o wiele mniej oczywisty, a i współczesna medycyna jest dopiero w powijakach w zakresie wyjaśniania dokładnych mechanizmów dyktatury „drugiego mózgu”. Ponieważ wiemy na pewno, że zmiany w nastrojach i emocjach oddziałują znacząco na skład flory bakteryjnej, naukowcy poszli za ciosem i postanowili zmieniać proporcje bakterii w jelitach, badając ich wpływ na zachowanie. W 2011 roku w dzienniku „Gastroenterologii” ukazało się ciekawe studium na myszach, którym podano koktajl antybiotykowy, zmieniający proporcje bakterii jelitowych. Co się okazało? Myszy zaczęły zachowywać się zgoła szalenie – z nieśmiałych stały się nagle przesadnie odważne i głodne przygód.

Jest więcej badań, które potwierdzają tę samą prawdę – zarówno przez wyniszczenie pewnych szczepów bakterii antybiotykami, jak i przez zasiedlenie jelit nowymi, jesteśmy w stanie wpływać na zachowanie i samopoczucie. Pojawiają się wręcz tezy, że niekorzystne zmiany w mikroflorze mogą przyczyniać się do pojawiania się depresji, agresji, zaburzeń obsesyjnych, skłonności samobójczych, hiperaktywności, a nawet autyzmu! Z drugiej strony, sprawnie działający układ trawienny z odpowiednimi proporcjami bakterii wydziela wspomnianą już serotoninę, dopaminę oraz acetylocholinę, które wprawiają nas w stan euforii i zadowolenia.

Jak karmić drugi mózg?

Oczywiście, nie na wszystko, co zaburza procesy trawienne, mamy wpływ. Stres można nauczyć się redukować technikami relaksacyjnymi, sportem czy rozmowami, ale nie da się go uniknąć. Jedyne, co naprawdę zależy tylko od nas, to sposób odżywania, który ma znaczący wpływ na działanie układu trawiennego i skład mikroflory bakteryjnej.

Co zalecają więc specjaliści:

  • Słuchać żołądka. Jeśli po jakimś pokarmie zawsze czujemy się wzdęci, ociężali czy śpiący, to go po prostu unikajmy.
  • Spożywać probiotyki. Najlepiej w formie kiszonej żywności. Przyjmowanie aptecznych probiotyków również ma sens, ale należy pamiętać, że wielu szczepów bakterii nie da się po prostu połknąć i liczyć, że się zasiedlą w jelitach. W skrajnych przypadkach przeprowadza się więc przeszczepy mikroflory bakteryjnej!
  • Unikać cukru i przetworzonych węglowodanów. Zaburzają one proces metabolizmu, prowadzą do wzrostu glukozy we krwi i namnażania się drożdży w systemie trawiennym. Te ostatnie nie tylko zwiększają skłonność do różnych grzybic, ale działają toksycznie, powodując wiele różnych dolegliwości całego organizmu.
  • Unikać napojów gazowanych, kawy, żywności dietetycznej, chipsów i słonych przekąsek, o których wiemy, że ograniczają wydzielanie serotoniny.
  • Jeść dużo surowych warzyw i owoców. Idealnie wpływają one na system trawienny i pozwalają organizmowi najlepiej wyrównywać braki witamin, antyoksydantów, a co za tym idzie, poprawiają wydzielanie enzymów trawiennych.
  • Spożywać dobre tłuszcze, a więc olej kokosowy, oliwę z oliwek, orzechy, tłuste ryby morskie czy awokado. Tłuszcze pochodzące z oleju sojowego, słonecznikowego, rzepakowego, a zwłaszcza margaryn, zaburzają bilans elektryczny organizmu, mogą przyczyniać się do rozwoju depresji i działają toksycznie na tkanki organizmu, jeśli smażymy czy pieczemy w wysokich temperaturach.

Źródła:

http://www.apa.org/monitor/2012/09/gut-feeling.aspx

http://www.health.harvard.edu/newsletter_article/stress-and-the-sensitive-gut

https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/27561694

http://theheartysoul.com/gut-brain-connection/?t=FM

https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/22314561

https://www.scientificamerican.com/article/gut-second-brain/

http://www.hopkinsmedicine.org/health/healthy_aging/healthy_body/the-brain-gut-connection

http://www.globalhealingcenter.com/natural-health/link-between-depression-anxiety-and-gut-health/

http://nourishholisticnutrition.com/is-the-food-you-eat-fueling-your-depression/

Zobacz także: